Jak dotąd w mojej kosmetyczne bezkonkurencyjnym balsamem do ust był Carmex. Znany od wielu, wielu lat i uwielbiany nawet przez największe gwiazdy showbiznesu, idealnie nawilża i chroni usta, a opakowania są małe i poręczne. Zawsze noszę mały słoiczek przy sobie i praktycznie się z nim nie rozstaję. Oprócz tego, że balsam ten świetnie odżywia usta, dodatkowo nadaje im pełniejszy kształt i świetne, chłodzące uczucie. Próbowałam wielu pomadek i balsamów do ust, ale za każdym razem wracałam do ulubionego Carmexu. Teraz jednak znalazłam dla niego konkurenta i mam tu na myśli popularne w ostatnim czasie jajka Eos! Co w nich takiego, że kocha je każda kobieta? :)
Zapach? Smak? Opakowanie? Skuteczność? Czy może po prostu popularność? Przyjrzyjmy się tym jajkom bliżej... :) Od dawna o nich słyszałam, ale za każdym razem rozmyślenia na ich temat kończyłam stwierdzeniem - drogi, zwykły balsam do ust. Jednak po głębszym przejrzeniu opinii, zmieniłam zdanie i postanowiłam wypróbować jajka na własnych ustach :). Zamówiłam dwa najpopularniejsze zapachy - sweet mint oraz strawberry sorbet. Oba jajka pachną i smakują nieziemsko, wręcz cukierkowo :)! Sweet mint to typowy, miętowy cukierek, natomiast sorbet truskawkowy aż chce się pożreć :).
Doszukując się minsów, jednym jaki mogę wymienić to trwałość. Nakładając balsam na ust ma się przyjemne odczucie, zapach i smak, ale mam wrażenie, że po krótkim czasie balsam już się wchłania co zmusza do częstych aplikacji (chyba, że po prostu w niewiedzy zlizujemy go z przyjemnością :D). Można też rzec, że cena (około 20zł) jest odrobinę za wysoka, ale myślę, że nie jest z tym aż tak źle. Słyszałam też, że balsamy te dostępne są głównie w internetowych sklepach, a stacjonarnie w niewielu miejscach (bądź nigdzie?), jednak nie są to sprawdzone informacje. Myślę, że to również nie czyni problemu, z racji tego, że zakupy przez internet robimy przecież już praktycznie co chwilę :). Ja swoje jajka zamówiłam na www.mintishop.pl i jest to zaufana strona, w której śmiało możecie robić zakupy. Podsumowując, polecam Wam te słodkie, cukierkowe jajka kryjące przyjemny, nawilżający balsam. Polecam go wszystkim, którzy co chwilę smarują usta jakąkolwiek pomadką, z kolei dla dziewczyn stawiających na trwałość, zdecydowanie proponuję Carmex. Ja aktualnie noszę obydwa balsamy przy sobie i obydwoma jestem zachwycona :).
Macie swoje cukierkowe jajka? Co sądzicie? Polecacie?
Urocze jajeczka :)
OdpowiedzUsuńMam :) Uwielbiam je fajnie nawilżają sa słodkie i ładnie pachną :D
Usuńandziathere.blogspot.com - moj blog
Zapraszam na konkurs na moim blogu!
Muszę mieć ten miętowy!:)
OdpowiedzUsuńMuszę mieć ten miętowy! ;) Jestem ciekawa zapachu tka na żywo:)
OdpowiedzUsuńSuper chłodzi! :)
UsuńWszyscy o nich piszą i wszyscy je mają- chyba ja też muszę być "wszystkimi" bo pięknie wyglądają te jajeczka :)
OdpowiedzUsuńA jak smakują i pachną!!! :D
Usuńnie testowałam eosów, ale ogólnie nie przepadam za balsamami do ust. Zimą używam czasem z tołpy, ale usta zazwyczaj nie pierzchną i nie pękają - takie moje szczęście ;-)
OdpowiedzUsuńTo pozazdrościć! :) Mi się często przesuszają :/
UsuńCiągle wahałam się pomiędzy im zakupem, ale po tym poście chyba nareszcie się na nie skuszę.. :) Jestem ciekawa czy mi też przypadną tak bardzo do gustu. ( P.S Zdjęcia nieziemskie :* )
OdpowiedzUsuńja planuje ich zakup. Zdjęcia są cudowne, aż ma się ochotę je zjeść
OdpowiedzUsuńwiem że się powtarzam ale kocham Twoje zdjęcia ! <3
OdpowiedzUsuńa co do pomadek to szykuje się do ich zakupu kusza mnie juz jakiś czas :)
Kiedyś może się a nie zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńJa też dużo o nich czytałam i Twoja opinia będzie chyba tą ostatnią utwierdzającą mnie w przekonaniu, by je kupić :) a zdjęcia jak zwykle cudowne!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie stawiam na trwałość balsamów do ust, więc pewnie nie byłabym zachwycona. Chociaż muszę przyznać, że jestem ich bardzo ciekawa, także pewnie i tak się kiedyś zdecyduję chociażby żeby spróbować :)
OdpowiedzUsuńcos jeszcze zamawialas z tego sklepu co wg ciebie jest warte polecenia? przy okazji zamawiania tego balsamu cos bym jeszcze zamowila ale sama nie wiem co jest fajne:, moze cos masz to polec prosze :)
OdpowiedzUsuńJak na razie tylko te balsamy, ale z tego co widzę sklep ma w ofercie dużo fajnych, popularnych rzeczy ;)
UsuńJa polecam szczotki tangle teasers jesli nie pomyliłam się w nazwie. Na pewno znajdziesz w zakładce włosy. Mam i polecam wszystkim
UsuńTangle Teezer :) Zgadzam się, te szczotki są świetne :)
Usuńhahahaha, dziękuję za ten miluśki komentarzych i cieszę się, że Tobie się u mnie podoba i vice versa. szczerze mówiąc... nie zawsze byłam do Ciebie dobrze nastawiona. ogólnie to przełomem stał się mój komentarz, na który odpisałaś (te dotyczący małego odzewu pod postami) i mój światopogląd na temat Twojej osoby trochę się zmienił, bo zaczęłam Cię poznawac przez pryzmat tego, o czym ze mną piszesz u siebie, czy u mnie. :D i widzisz, podejście do blogów mamy podobne - Ty fotografko kochasz zdjęcia, ja graficzka (ehehe hahaha co to za słowo) kocham grafike (to takie simply! :D) ale polubiła wchodzenie tutaj i czytanie wszystkiego od deski do deski i przy okazji skrobanie jakichś durnych komciaszkó pod spodem, ave! :D
OdpowiedzUsuńa o eosach słyszałam wiele, ale niestety nie było mi dane wypróbowanie tego cacuszka :(
OdpowiedzUsuńnie miałam, jednak bardzo chętnie bym je przetestowała :)
OdpowiedzUsuńOjej, jakie piękne zdjęcia! Ja mam Blueberry Acai i bardzo lubię, smakuje wyśmienicie i działa jak trzeba :) Planuje wprzyszłości zakup innej wersji :)
OdpowiedzUsuńOd lat używam właśnie Carmexu, ale jajeczka eos kuszą mnie głównie swoim słodkim wyglądem, taki miły gadżet :)
OdpowiedzUsuńmuszę je wypróbować, choć nie wiem jak sprawdzą się na moich ustach, bo ja carmex'u nie cierpię, strasznie wysusza :( ja mam tylko Neturogenę, jedyny balsam, który na długo pielęgnuje i na prawdę poprawia wygląd moich ust. Ale takie smaki... zaciekawiłaś mnie.
OdpowiedzUsuńZdjęcia zachęcają do spróbowania! :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam słodką miętę, niestety już mi się kończy... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńświetny post!
OdpowiedzUsuńbędę zaglądać:))
zapraszam do mnie: http://blousforyou.blogspot.com/
Miałam tak samo jak Ty, bo jako wielka fanka Carmex'u znalazłam coś nowego równie dobrego. Niestety jestem zniesmaczona faktem, że w Polsce te balsamy kosztują 20zł, a czasami nawet więcej, a za oceanem w Stanach kupowałam je za bodajże 2 lub 3 $... Mimo wszystko uwielbiam je, a szczególnie wersję czerwoną :)
OdpowiedzUsuńGdyby te słodkie jajeczka były dostępne stacjonarnie, już dawno miałabym je w torebce :) a tak muszę poczekać na jakieś uzupełnienie kosmetycznych braków, bo zakupy internetowe robię jeszcze stosunkowo rzadko :)
OdpowiedzUsuńmoja koleżanka ma 13 albo 14 takich jajeczek..:D
OdpowiedzUsuńNo nieźle :D
UsuńPodświadomość tak zadziałała że musiałam się w nie zaopatrzyć. Cudny gadżet. A jak z żalem się skończy to zawsze można skorzystać z video diy new eos koniecznie z woskiem pszczelim i cieszyć się nim na nowo. A zdjęcia nieustannie zachwycają przez co co rusz pozwalam sobie na internetowe zachcianki zakupowe. To tylko świadczy jak świetnie prowadzisz bloga. Pozdrawiam Weronika
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tak pozytywną opinię! :) Wiele dla mnie znaczy :) Pozdrawiam :)
UsuńOj przydałyby mi się takie cudne jajeczka :)!
OdpowiedzUsuńMam różowe i uwielbiam! :) U mnie długo czuję efekt nawilżenia ;)
OdpowiedzUsuńjajeczka przeurocze! niestety nie miałam ich, a szkoda! kuszą, kuszą:)
OdpowiedzUsuńSandicious
Super post :)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO MNIE
ideal-grande.blogspot.com
Nie próbowałam tych jajeczek :)
OdpowiedzUsuńcheeckered.blogspot.com
Bardzo fajne, nietuzinkowe, zamierzam Zakupić :)
OdpowiedzUsuńchodzą za mną te jajeczka już od jakiegoś czasu, muszę się kiedyś skusić.
OdpowiedzUsuńteż lubię carmexy :) zapraszam na nowy post
http://fashionelja.blogspot.com
ja jednak pozostanę przy swoim ukochanym carmex'ie :D <3
OdpowiedzUsuńNiestety jeszcze nie miałam okazji ich wypróbować :(
OdpowiedzUsuńMam wersję EOS sweet mint i jest super!
OdpowiedzUsuńjeszcze ich nie mam ... ale z chęcią ,,nabędę'' ;D pyszuuunie ♥ :)
OdpowiedzUsuńDużo słyszałam o tych jajeczkach, ale nie miałam okazji ich mieć, z chęcią kupię i wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńhttp://x-the-second-half-of-life-x.blogspot.com/
Uwielbiam Twoje zdjęcia! Aktualnie korzystam z balsamów Carmex i Nivea, bo cierpię na szybko wysychające usta więc myślę, że wypróbuje i to :) Pozdrowienia z Krakowa!
OdpowiedzUsuńwww.no-more-surprises.blogspot.com
pomimo czestych aplikacji to mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńAgata! Właśnie sobie przypomniałam o Twoim filmiku znad jeziora i obejrzałam go ponownie. A może by tak jakiś nowy? :)
OdpowiedzUsuńTak, tak! Planuję dużo filmików, tylko czekam aż się wszystko u mnie uspokoi i będę znów mieć mnóstwo czasu dla Was :)
UsuńKomentarz nie w temacie posta,ale może pomożesz :)
OdpowiedzUsuńJaką polecasz sukienkę na wesele ? Może jakiś link z podpowiedzią :)
Dziękuję !
Szczerze? NIE MAM POJĘCIA :D Tak rzadko bywam na tego typu imprezach, że nie mam w szafie żadnej, ładnej sukienki...
UsuńPoszperaj na sukienkowo.pl, bo mają fajne sukienki i dobre jakościowo :) Polecam też np. szafomania.pl i inne stronki polskie, jest ich mnóstwo. Poszukaj w internecie :)
O EOS'ach słyszałem już jakiś czas temu. Moja siostra ma to różowe. Pachną wspaniale. Zachwycił mnie wygląd twojego bloga, fantastyczny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
http://gabriel-data.blogspot.com/
EOS pachną cudownie <3 awwww
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie: http://bezgwiezdne-niebo.blogspot.com/
Cos ostatnio zaniedbujesz bloga .... :/
OdpowiedzUsuńWidocznie mam konkretny powód, dla którego mnie tu nie ma. Lada chwila wracam, się nie martw. Liczę na wyrozumiałość PRAWDZIWYCH czytelników.
Usuńale piękne zdjęcia... <3 a EOS'y uwielbiam!
OdpowiedzUsuń